Wczoraj miałam możliwość uczestniczyć na targach SALON WIOSNA 2013 w
Warszawie. Byłam pewna, że skoro we wszystkich pismach branżowych piszą o
tym wydarzeniu, warto będzie pojechać. Jednak bardzo się rozczarowałam.
Porównując do Festiwalu Fryzjersko-Kosmetycznego, który co roku w
listopadzie odbywa się w Sosnowcu, Salon-Wiosna wypadł kiepsko... Było o
połowę mniej stanowisk niż w Sosnowcu. Plusem-jak dla mnie była
większość stoisk kosmetycznych niż fryzjerskich, i znane marki branży
paznokciowej, których w Sosnowcu brak. Scena w Warszawie była niczym
mini wybieg, na której mało co się działo. Jedynie ogłoszenia wyników
konkursów, lub pokaz wmasowywania maseczek. W Sosnowcu cały Festiwal
prowadzi zawsze znana osoba-m.in. Krzysztof Ibisz. Muzyka i pokazy są
non stop. Występy zespołów tanecznych, pokazy gwiazd branży
fryzjerskiej. Mistrzostwa makijażu odbywają się na scenie w świetle
reflektorów,. Jest dużo więcej stoisk, ogromna scena i widownia. I w
żadnym czasopiśmie branżowym-a przynajmniej paznokciowym-nie jest nic
wspomniane o Festiwalu w Sosnowcu. Doszłam do wniosku, że nie warto
jechać 300 km do Warszawy na targi, skoro w pobliżu mamy również inne
wspaniałe targi. I żałuję, że nigdzie o nich nie wspominają.